Kategoria: Film | Ucieczka z kina „Wolność”

Ucieczka z kina „Wolność”

Reżyseria

Wojciech Marczewski

Scenariusz

Wojciech Marczewski

Gatunek

komediodramat, psychologiczny

Rok produkcji

1990

.01

Opis

Laureat Złotych Lwów i 6 innych nagród! Akcja filmu dzieje się u schyłku PRL-u w mieście, którego nazwy nie podano. Mieści się w nim tytułowe kino “Wolność”, którym odbywa się pokaz propagandowego filmu “Jutrzenka”. W trakcie seansu dzieje się coś nadzwyczajnego, o czym dowiaduje się cenzor Rabkiewicz. Na ekranie rozpoczynają się dyskusje mające związek z buntem aktorów. Zaczynają oni dyskutować o marnym scenariuszu filmu, po czym angażują w rozmowę widzów; nie mają w planach odgrywać swoich fałszywych ról. Mężczyzna stoi w bezruchu na środku ciemnej sali kinowej i zmieszany patrzy na sytuację, w której fikcja przeplata się z rzeczywistością. W pewnym momencie traci przytomność, a na miejsce przybywają służby mające uspokoić sytuacje. Mimo licznych reprymend i ostrzeżeń rzucanych w stronę artystów, nie zamierzają oni przestać. Dookoła kina zbiera się tłum ludzi, co prowadzi do wykupienia wszystkich biletów. Aktorzy jednak nie godzą się na granie nawet przed pustą salą. Cenzor wybucha śmiechem z bezradności i opuszczając kino zaczyna zastanawiać się nad sensem swojego zawodu. Kiedy wraca po zostawiony płaszcz, jedna z aktorek dziękuje mu za recenzję sprzed wielu lat; jednocześnie próbuje dociec co skłoniło go do pracy poety i krytyka teatralnego. Bohater nie jest w stanie odpowiedzieć na tak postawione pytanie; wewnętrzny monolog i przemyślenia rozpoczynają przemianę bohatera. Jego asystent również jest oburzony, a jego pomysłem jest puszczenie kolejnej produkcji; zakłada, że przy puszczeniu innego filmu, pierwszy automatycznie zakończy się. Tak się jednak nie dzieje, ponieważ taśmy zaczynają grać równocześnie. Główny bohater Woody'ego Allena pojawia się w “Jutrzence”, co doprowadza mężczyznę do szału. Nakazuje on spalić taśmę z pierwszą produkcją, na co cenzor nie wyraża zgody komentując „Być świnią a być mordercą to zupełnie co innego”. W ramach protestu zmienia stronęc- ucieka z bohaterami Jutrzenki z ekranu. Spacerując spotyka postaci zapomniane i nieznane, przez wycięcie ze scenariusza. Pod wpływem rozmów z nimi, bohater zmienia się. Film to groteskowy manifest broniący niecenzuralnej sztuki, który opowiada o zniewolonym przez mechanizmy władzy człowieku. Użyte fragmenty fantastyki miały na celu ukazanie przemiany duchowej cenzora; początkowo był on poetą i krytykiem literackim, a stał się człowiekiem "spsiałym” (jak określił to reżyser), na pozór groźnym, a w rzeczywistości samotnym i bojaźliwym. Przekracza granicę ekranu, wchodząc w świat fantastyczny, podążając za urokiem jednej z aktorek, ale niestety spotyka się z rozczarowaniem. Odmieniony wraca do rzeczywistości. Miejscami kręcenia zdjęć były Łódź i Ciechanowiec; w pierwszych scenach widoczne jest wejście do kina „Włókniarz”, czyli teraźniejszego “Capitol”, z kolei cenzor mieszka przy popularnej ulicy Piotrkowskiej. Twórcy zdecydowali się na użycie obszernych fragmentów “Requiem” Mozarta, a przy wspomnianych nawiązaniach do Allena, fragmenty jego filmu pojawiają się naprawdę. Całą produkcję oceniano dość wysoko; krytycy uznali ją za „Film mądry, o odpowiedzialności za epokę, o konsekwencjach odmowy, o cenie wolności i wiążących się z nią wyzwaniach: zdawało się, że otwierający nowy rozdział w dziejach kina, tymczasem był on zamknięciem wcześniejszych zmagań z PRL-em” oraz, że „przedstawia codzienność w jej załamaniu ze względu na zaburzenie porządku logicznego, nawet racjonalnego, poprzez przemieszanie rzeczywistości świata przedstawionego w filmie oraz rzeczywistości sali kinowej z rzeczywistością końca lat osiemdziesiątych”, „hołd dla kina jako sztuki, która – w sposób najbardziej dojmujący – wpływa na życie człowieka, widza kinematograficznego spektaklu”. Pojawiały się też nawiązania do innych dzieł „idąc śladami Andrzeja Munka, tj.”Eroica”, “Zezowate szczęście”, reżyser podstawił społeczeństwu lustro, w którym odbiła się – zwielokrotniona przez 40 milionów obywateli PRL – twarz cenzora”, "Poruszająca scena, przywodząca na myśl "Mistrza i Małgorzatę" Bułhakowa”. Takie sekwencje wpłynęły na ogromny sukces filmu; W Gdyni uhonorowano go Grand Prix i nagrodą dziennikarzy. Wyróżnienia zdobywał także za granicą.