Kategoria: Film | Pan Wołodyjowski
Pan Wołodyjowski
Reżyseria
Jerzy Hoffman
Scenariusz
Jerzy Hoffman/Jerzy Lutowski
Gatunek
historyczny, przygodowy
Rok produkcji
1969
.01
Opis
Ekranizacja ostatniej części “Trylogii” Sienkiewicza zrealizowana z wielkim rozmachem i nakładem środków finansowych. Akcja toczy się na polskich ziemiach w 60. latach XVII wieku. Głównym bohaterem jest tytułowy pułkownik Wołodyjowski, który po śmierci narzeczonej, rezygnuje ze służby wojskowej na rzecz wstąpienia do zakonu Kamedułów. Jednak nad krajem nadal panuje groźba inwazji ze strony Turków. Dzieje polskich zastępów, tureckich najazdów, miłości, zdrad, licznych perypetii, walk, wbijania na pal, wyłupywania oczu to tylko wierzchołek tej opowieści, pełnej zwrotów akcji. Zdjęcia do filmu wykonywano prawie rok w różnych polsko-ukraińskich lokalizacjach, m.in. w Łodzi, Warszawie, Bieszczadach i Bakczysaraju. Odgrywający Wołodyjowskiego - Tadeusz Łomnicki, wiedząc jak duże wyzwanie go czeka, nie chciał podjąć się tej pracy. Był aktorem głównie teatralnym, nie interesowała go praca przed kamerą, w dodatku bał się ryzyka porażki, wszystko tłumacząc złym stanem zdrowia. Zdeterminowany reżyser postanowił to sprawdzić; po otrzymaniu orzeczenia lekarskiego, aktorowi nie wypadało dłużej się wymigiwać, podjął współpracę z Hoffmanem. Aby dobrze odegrać rolę, musiał nauczyć się szermierki i jazdy konno, czego nigdy wcześniej nie robił. Rok przed rozpoczęciem zdjęć zaczął treningi; podczas jednego z nich miał niebezpieczny wypadek, który zmusił go do kilkutygodniowej rekonwalescencji. Jednak efekt pracy był na tyle zadowalający, że wszystkie sceny kaskaderskie w filmie wykonał on sam. Do produkcji wykorzystano dwa konie. Wyzwaniem było też zrzucenie masy - artysta schudł do roli 10 kg. Z kolei odgrywający rolę Azji, Daniel Olbrychski, kręcił dwie produkcje jednocześnie: w jednej miał być brodatym brunetem, w drugiej gołowąsem-blondynem. Przechodząc na kompromis twórcy uznali, że zostanie on blondynem z naturalnym zarostem, natomiast do filmu Hoffmana będzie farbował wąsa czarnym rozpylaczem. Przez cały film przewinęło się kilka tysięcy statystów, w tym dwa i pół tysiąca młodzieży w wieku szkolnym. Kostiumy uszyto dla nich z niezwykłą precyzją i dbałością o każdy szczegół. Równocześnie z kolorowym filmem, kręcono czarno-biały serial “Przygody pana Michała” - w obu produkcjach wykorzystywano te same rekwizyty. Duży koszt produkcji zwrócił się podczas jej emisji, dzięki licznej frekwencji. Na potrzeby filmu wzniesiono kilka ogromnych dekoracji plenerowych, np. w ruinach chęcińskiego zamku została zrekonstruowana twierdza kamieniecka, wybudowano miasteczko Raszków oraz fortyfikację chreptiowską. Według recenzentów i krytyków, wszystkie role w filmie, nawet epizodyczne, zagrane były mistrzowsko, dzięki czemu nawet najmniejsze z nich urosły do rangi pierwszoplanowych. Cała prasa chwaliła Pawlikowskiego odgrywającego dobrodusznego, zabawnego Zagłobę, Brylską, jako romantyczną Krzysię, a także zakochanego w niej do nieprzytomności Ketlinga, czyli Nowickiego. Również Olbrychski na długo pozostał w pamięci widzów jako okrutny Azja. Uroczysta prapremiera odbyła się w Kielcach, a ta właściwa dwa dni później w warszawskim kinie Kongresowa. Przygotowano 70 kopii filmu, co pozwoliło na szersze rozpowszechnianie. "Pan Wołodyjowski" bił rekordy popularności i uznany był za najbardziej kasową produkcję w historii kina polskiego.